-Dobranoc
Zayn- powiedziałam, jednak chłopak tego już nie usłyszał… podążał chodnikiem, w
stronę swojego domu......
**** Od progu przywitał mnie niecierpliwy i zdenerwowany głos matki
-Gdzieś
ty była Lily! Odchodzę od zmysłów!- od razu znalazła się obok mnie
-Byłam
się przejść- powiedziałam, nawet na nią nie spoglądając
-Gdzie?
Wiesz, która jest godzina!- wciąż, krzyczała myśląc, że zrobi to jakieś
wrażenie
-Nie
muszę ci się tłumaczyć- odwiesiłam kurtkę i chciałam ją wyminąć, jednak ta
złapała mnie za ramię, tym samym uniemożliwiając mi przejście
-Kim
był ten chłopak? Widziałam jak się przytulaliście?- pyta, wyraźnie niezadowolona
-Podglądałaś?
Jak mogłaś?!- pytam wściekła, natychmiast się wyrywając
-Jak
długo go znasz? Kim jest?- zapytała
-Nie
twoja sprawa! – krzyczę i wbiegam na schody prowadzące na piętro. Praktycznie
wlatuję do pokoju i zatrzaskuję za sobą drzwi sprawiając, że wołanie matki
cichnie.
-ugh…-
mruczę i rzucam się na łóżko… mam tego już dość! Mam 19 lat cóż, prawie 20, a
ona traktuje mnie jak bachora, którego trzeba pilnować, na każdym kroku. Kiedy
zdołałam opanować swoją złość, moje myśli wróciły do Zayna. Na samą myśl o nim,
na moich ustach pojawił się uśmiech. Jestem mu taka wdzięczna. Może trzeba było
zaproponować coś, żeby się odwdzięczyć.. jakąś kawę czy coś. Byłam jednak na
tyle omotana, że zapomniałam. Muszę przyznać, że chłopak na żywo wygląda o
wiele inaczej, niż w telewizji, na plakatach czy Internecie. Jego rzęsy są
zdecydowanie dłuższe, a usta nieco bardziej różowe. Nie mogę też zapomnieć o
tej wyrazistości wystającego tatuażu, który idealnie rysował się na jego ciemnej
skórze… STOP! Matko Lily, przecież on tylko cię uratował. Nic więcej, więc
powinnam darować sobie to rozmyślanie na jego temat.. gdyby o tym wiedział
pomyślałby, że jestem jakąś napaloną fanką. Tak jednak nie było.. z ledwością
kojarzyłam kilka piosenek 1D… zerwałam się z łóżka, natychmiast wyciągając
czystą koszulkę i szorty. Zdjęłam buty zostawiając je rozrzucone po pokoju i
weszłam do łazienki. Na szczęście, miałam ten przywilej, żeby mieć swoją
łazienkę bez ingerencji mojej matki. Wzięłam ciepły prysznic, wysuszyłam włosy,
umyłam zęby i wróciłam do pokoju. Wzięłam do łóżka swojego laptopa i wyszukałam
kilka piosenek, sławnego na cały świat zespołu zwanego One Direcrtion.. swoją
drogą, chwytliwa nazwa… Jeden kierunek.. przyznam, że to do nich pasowało, jak
nic innego.. kiedy zaczęłam słuchać piosenek, od razu wpadło mi kilka w ucho…
jak na przykład „Midnight memories” „Happily” czy „Better than words” byli
naprawdę świetni. Przyłapałam się na tym, że dokładnie czekałam na solówki
Zayna, żeby posłuchać jego idealnego głosu, który słyszałam jeszcze jakąś
godzinę temu..Postanawiam ściągnąć kilka utworów na telefon, po czym wkładam
słuchawki w uszy i puszczam pierwszą z nich… nie wiem kiedy dokładnie, ale
zasypiam na solówce blondyna, zanim zasypiam…
~~Zayn~~
Po
30 minutach wolnego spaceru, dochodzę do swojej posiadłości. Nie miałem wcale
tak blisko, jak powiedziałem dziewczynie, jednak wtedy liczyło się to, żeby
bezpiecznie wróciła do domu. Przez całą drogę powrotną, myślałem o Lily.
Przyznam, że mnie oczarowała. Była na początku taka nieśmiała, wystraszona, a
potem zaczęła ze mną normalnie rozmawiać, a nawet mnie przytuliła… przyznam, że
było to dosyć przyjemne, poczuć zapach jej perfum, o ile dobrze wyczułem o
zapachu lawendy lub jakiś innych kwiatów. Nie powinno się to jednak wydarzyć…
nie powinna mnie przytulać. Przekręcam zamek w drzwiach i wchodzę do willi. Od
razu rzucam klucze na półkę i kieruję się do łazienki, po drodze rozrzucając
swoje rzeczy. Mieszkam sam, więc nikomu nie przeszkadzała koszulka leżąca na
podłodze czy buty stojące na środku schodów. Doszedłem do łazienki w samych
spodniach, które po chwili zrzuciłem i zostawiłem w koszu na brudy, odkręcam
kurek z wodą i pozwalam jej nalecieć do wielkiej wanny, po czym zanurzam się w
ciepłej cieczy. Kiedy wracam do sypialni jest nieco po północy. Jestem trochę
zmęczony, więc natychmiast rzucam się na wielkie łóżko, przykrywam się kołdrą i
zasypiam…
Budzi
mnie telefon, nie spoglądam nawet kto dzwoni i przykładam go do ucha
-Zayn?-
słyszę głos Nialla
-Nie..
ja jeszcze śpię..- mruczę, nie otwierając nawet oczu
-To
wstawaj. Zaraz będę u ciebie- informuje mnie
-Niee..
stary nie ma mowy. Niall słyszysz? Nie… Ja tutaj śpię i nie wstaje- warczę,
jednak nie bardzo mi to wychodzi, bo mój głos wciąż jest ochrypły
-Dobra,
dobra… będę za 5 minut- mówi, po czym się rozłącza. Cholera… rzucam telefon na
pobliską poduszkę i w końcu, łaskawie uchylam jedną powiekę, żeby spojrzeć na
zegarek. 9:30… po cholerę on tutaj tak wcześnie.. przecież miało być o 11:00…
Wzdycham
ciężko, po czym unoszę się na rękach, by po chwili, znowu paść na poduszki. Nie
mam siły.. nienawidzę poranków.. dla mnie odpowiednia pora, żeby wstać to późne
popołudnie..
W
końcu udaje mi się wygrzebać z łóżka, po czym w samych bokserkach schodzę na
dół. Wchodzę do kuchni i zaparzam świeży dzbanek kawy. Kupienie ekspresu do
kawy, byłoby łatwiejsze jednak nie przepadam za taką kawą… zdecydowanie lepiej
smakuje, kiedy sam ją zaparzę.
Zdążam
nalać sobie pełen kubek i upić zaledwie łyk, kiedy rozbrzmiewa dzwonek.
-Idę!-
krzyczę, po czym zmierzam w stronę korytarza. Otwieram drzwi, a w progu od razu
pojawia się blondyn
-No
cześć- mówi, od razu ściągając kurtkę i wieszając ją na wieszaku
-Cześć..
co tak wcześnie?- pytam, kiedy wchodzimy do salonu
-Boże
Zayn! Czy ty, nie umiesz sprzątać?- pyta mnie Niall, kpiąc z mojego „stylu”
-To
wczorajsze ubrania. Byłem zmęczony- bronię się, kiedy wchodzimy do kuchni
-Serio???
–pyta podnosząc koszulkę, która zawiesiła się, na jakimś małym drzewku,
stojącym w doniczce w rogu
-Stary
tą koszulkę miałeś ubraną w zeszłym tygodniu- śmieje się
-Dobra-
zabieram ubranie z jego rąk i rzucam je na krzesło
-Ogarnij
to trochę- mówi, kiedy wyciąga kubek z szafki i nalewa sobie świeżo zaparzonej
kawy. Niall często u mnie bywał, dlatego czuł się jak u siebie.. z resztą jak
każdy z zespołu
-Ta..-
prycham, upijając kolejny łyk, ze swojego kubka
-Przyjechałem
wcześniej, bo wiem jak ty się szykujesz.. znając, życie byś się spóźnił- mówi,
siadając przy wysepce
-Co
z tego, przecież będziemy tylko my- wzruszam ramionami
-Ta..
ale chcielibyśmy zacząć tak jak się umawialiśmy.. to ma być NASZA piosenka.. w
pełni napisana przez nas, a z resztą mamy później wywiad, pamiętasz?-
przypomina mi
-A
no tak..- przypominam sobie
-Zayn??-
pyta spoglądając na mnie i marszcząc brwi
-Ta?-
nie wiem, o co mu chodzi
-Stary
masz coś pod okiem- mówi, przymrużając oczy i przyglądając się mi
-Że
co?- pytam, odstawiając kubek i ruszając do salonu, by spojrzeć na wiszące tam
lustro
-Masz..
siniaka?- pyta, niedowierzając
-Cholera..
no tak, to po wczorajszym- mamroczę
-Po
jakim wczorajszym? Przecież się nie wydurnialiśmy, aż tak żeby ci przywalić-
mówi, kiedy wracamy do kuchni. Wzdycham i opowiadam mu całą sytuację z
wczorajszego wieczoru, tym samym przypominając sobie o pięknej Lily.
-O
cholera… miała dziewczyna szczęście- mówi blondyn, kiedy odstawia pusty kubek
na blat
-No..-
przytakuję
-Masz
jej numer, czy coś?- pyta
-Nie..
odprowadziłem ją tylko do domu. Nic więcej. Daj spokój, nie mam zamiaru się z
nią umawiać.- wzruszam ramionami, wychodząc z kuchni, a Niall szedł za mną
-Mówisz,
że była ładna- przypomina mi, kiedy idziemy po schodach na górę
-Bo
była..- przerywam na chwilę, by dodać- uważaj buty- wskazuję na stopień, a
Niall mało się o nie, nie potyka. Zabieram koszulkę, wiszącą na poręczy u
szczytu schodów i wchodzimy do sypialni.
-Stary
idę pod prysznic- mówię mu
-To
idź- Niall wzrusza ramionami
-Będziesz
siedział w mojej sypialni, kiedy ja będę brać prysznic?- pytam, unosząc brwi
-Kurwa
Zayn błagam cię idź już, bo się spóźnimy!- Niall wskazuje na drzwi, po czym
zajmuje się sobą, siadając na fotelu
-Okeeej..
– przeciągam, po czym zabieram czyste ubrania i znikam w łazience. Tym razem
szybki prysznic, myję zęby i suszę włosy, układając je niedbale ręką. Spoglądam
jeszcze raz na niewielki siniak na policzku, jednak jestem pewien, że mi go
zakryją przed wywiadem.
-Już-
mówię, kiedy wychodzę z łazienki. Niall wciąż siedzi na fotelu, grzebiąc w
telefonie i obgryzając paznokcie
-Jedziemy?-
pyta
-No-
wychodzimy z sypialni, a ja zakładam buty, stojące na schodach i okulary, które
znajduję na kanapie, po czym zabieramy swoje kurtki i wychodzimy z mojego domu.
Jedziemy samochodem Nialla i drogę pokonujemy w jakieś 20 minut. Przed miejscem
naszego spotkania czeka już kilka fanek. Cholera skąd one wiedzą gdzie i kiedy
będziemy??? Są lepsze niż FBI, policja powinna wynajmować je do rozpracowania
ciężkich spraw.
-Cholera-
mówię, przypominając sobie o siniaku, zanim wyjdziemy z samochodu
-Załóż
okulary. Wtedy nic nie widać- instruuje Niall, więc robię to i wychodzimy z
auta
-Niall,
Zayn!- od razu słyszymy nasze imiona, więc natychmiast udajemy się do wejścia.
Pech, że nie chcieliśmy dzisiaj zabierać ochroniarzy. Mają przyjechać po nas
dopiero, kiedy będziemy jechać na wywiad.
-
Zayn… - słyszę za sobą cichy głos jakiejś dziewczyny, więc zatrzymuję się
niechętnie, odwracając w tamtą stronę…
część jest trochę dłuższa.. cóż nie miała taka być ale nie miałam jak wcześniej przerwać..
dziękuję za dotychczasowe komentarze :D bardzo mnie to cieszy :) myślę że to dobry początek jednak jestem trochę niecierpliwa :) część jest dzisiaj bo jadę gdzieś z przyjaciółką i nie będę miała jak dodać jej jutro...
cóż mam nadzieję że jak wrócę będzie tutaj co najmniej 6 komentarzy co? wiem że to dopiero początek ale pokazaliście że potraficie :)
przypominam że jeśli chcecie być dokładniej informowani podawajcie swoje TT :)
Mrs.Horan
czyżby Lily na niego czekała? świetny i czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńJej no.1
OdpowiedzUsuńCudowny rozdzial *.*
Strasznie ci zazdroszcze talentu i weny
Next please ;D
Wow
OdpowiedzUsuńWspanialy roz
Z niecierpliwoscia czekam nn
Jeeeeeeeeeeeestem, trochę długo zajęło mi ogarnięcie się, ale już jestem i będę :) Dodałam twojego bloga u mnie w zakładce i skleiłam do niego krótki opis, mam nadzieje, że nie będziesz miała mi tego za złe, jak chcesz to mogę to zmienić. Nowe Opowiadanie... pokochałam je już od pierwszego rozdziału. Jest naprawdę bardzo bardzo ciekawe. Nie mogę doczekać się kolejnego i chyba umrę :* / Loveyoursmile
OdpowiedzUsuńjej... cieszę się że tu jesteś :) oczywiście dziękuję ci za tą sprawę z dodaniem bloga w zakładce... czytałam opis jak najbardziej może zostać :D DZIĘKUJĘ :)
Usuńtylko nie umieraj hahahaha ;)
Mrs.Horan
Świetny, czekam na następny.
OdpowiedzUsuńSuuuper Extra Zajebiste <3 Już nie mogę się doczekać kolejnej części :P Dodaj szybko Next :p życzę weny :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Jessica <3 :P
Część jest zarąbista ! Nie mogę się doczekać kolejnej! :D Przeczytałam wszystkie twoje opowiadania i się uzależniłam od twojego bloga ! :D Masz super wyobraźnie i od teraz bd czytać codziennie twoje imagine ! :) Uwielbiam Cię i doceniam :)) Czekam na nexta !!! Trzymam za cb kciuki bardzo ale to bardzo mocno ! Życzę wspaniałej weny ! Pozdrawiam gorąco ♥ Natalia R. ;)
OdpowiedzUsuńEkstra opowiadanie stworzylas
OdpowiedzUsuńA cco to rozdzialu mega fajny
Pozdro Roxy
Next please <3
OdpowiedzUsuń